Nie masz konta? Zarejestruj
Zapomniałeś hasła? Przypomnij
Strona 1 z 1 |
[ Posty: 1 ] |
Dołączył(a): 2010-10-25, 21:18
Online: 32d 20h 21m Posty: 2147 Podziękowań: 412 Podziękował: 553 Model: HTC 8X Firmware: WP8 DGR3 Operator: PLAY |
Napisane: 2011-04-10, 11:07
[b][size=150]Marzena Filipczak - Jadę sobie[/size][/b] [img]http://www.otofotki.pl/img16/obrazki/mr4262_m.jpg[/img] [quote]Rodzaj: audioksiążka (wersja polskojęzyczna), pełna treść książki Tytuł: Jadę sobie. Azja: Przewodnik dla podróżujących kobiet Autor: Marzena Filipczak Język oryginalny: polski Kategoria: Literatura popularnonaukowa Gatunek: geografia Forma: reportaż/zbiór reportaży Rok pierwszego wydania: 2009 Wydanie: Wydawnictwo Poradnia K, rok 2009 Nagranie: Poradnia K, rok 2010 Czyta: Maria Peszek Czas trwania: ~6 godz. 39 min. 29 s. Opis książki: "Jadę sobie" nie jest przewodnikiem pokazującym turystyczne atrakcje. To opis tego, co widać z okna zdezelowanego autobusu albo hoteliku na ruchliwym bazarze, o czym rozmawiają klienci lokalnych restauracji, czym się emocjonują miejscowe nastolatki. Opis niespieszny, bo autorka nie postawiła sobie za punkt honoru obejrzenie wszystkich zabytków, pojechanie na wszystkie wycieczki i pójście na wszystkie trekkingi; wybierała to, co ją interesuje najbardziej, jeśli gdzieś jej się podobało zostawała dłużej. Część I jest utrzymana w konwencji blogu. Marzena Filipczak opowiada o ludziach spotkanych po drodze, drewnianych autobusach, którymi jeździła, przydrożnych knajpach, w których jadała, małpach, które ją pogryzły i szpitalach, które ją potem leczyły. O tym, jak nie mogła porozumieć się z miejscowymi (trudności zarówno komunikacyjne, jak i mentalne) i jak ci miejscowi jej pomagali. Część II jest bardziej praktyczna i traktuje o bezpieczeństwie samotnej (i nie tylko) kobiety w podróży. To odpowiedzi na najczęstsze pytania, które autorka zadawała sama sobie przed wyjazdem, i które inni zadawali jej po powrocie. Od tego: gdzie i jak znaleźć porządny hotel, jak przeżyć kradzież pieniędzy, jak to jest podróżować nocą w wagonie pełnym facetów z plecakiem przypiętym łańcuchem do siedzenia, po odpowiedzi na pytania czy można kupić miejscowe kosmetyki (można, ale trzeba uważać na kremy wybielające) albo pójść do fryzjera (nie można, bo często po prostu go nie ma).[/quote] [code]http://www.fileserve.com/file/Q55Ujdm[/code] |
|||
|